Na blogu Krzysztofa Lisa, który czytam regularnie pojawił sie dzisiaj wpis Zarabianie na blogach: Flogi, czyli fałszywe blogi. Dotyczy on oszustw, których dopuszczają się autorzy blogów.
Tekst jest inspirowany artykułem w portalu Gazety Wyborczej pod tytułem Reklamowe faule na blogach.
Wysuwane są tam tezy, iż nieuczciwe praktyki stosowane przez coraz większą liczbę autorów blogów są skazane na niepowodzenie. W artykule opisanych jest kilka spektakularnych akcji marketingowych z wykorzystaniem blogów przeprowadzonych przez duże firmy. Po lekturze można bardzo prosto dojść do wniosku, że jest to zupełnie nieopłacalne ze względu na niewiarygodnie szybkie rozprzestrzenianie wśród społeczności internetowej informacji o nieuczciwych praktykach stosowanych przez jakiegokolwiek autora bloga.
Bardzo ciekawy jest ostatni akapit dotyczący Unijnej Dyrektywy. Jego fragment brzmi następująco:
Uważam, że żadna dyrektywa nie jest w stanie powstrzymać tych, którzy będą chcieli łamać dobre obyczaje i netykietę. Jakieś kretyńskie przepisy w tym zakresie popsują najwyżej nieco krwi uczciwym ludziom, mniej doświadczonym w ukrywaniu swojej wirtualnej tożsamości.
Jeśli na blogu znajduje się rzetelna informacja to zarabianie na niej jest moim zdaniem jak najbardziej etyczne i powinno być wszędzie zgodne z prawem.