Możliwe że to już jakiś czas działa, ale ja dopiero dzisiaj zauważyłem ciekawą funkcję mojego googlowego notatnika. 🙂 Zakładki, które dotychczas mogłem tworzyć i oglądać jedynie dzięki zainstalowanemu Google Toolbar w przeglądarce (w moim przypadku Firefox), teraz można przeglądać i komentować dzięki usłudze Notatnik Google.
Notatnik Google po polsku
Oryginalnie usługa nazywa się Google Notebook, ale już od kilku miesięcy jest dostępna w pełni w polskiej wersji językowej.
Zasada działania notatnika podobała mi się już wcześniej kiedy to w prosty sposób robiłem sobie zakładki z fragmentami stron internetowych. Dzięki wtyczce do FireFoxa można to robić za pomocą trzech kliknięć myszką.
Zakładki – nowe możliwości
Możliwość definiowania zakładek czyli popularnego “dodawania do ulubionych” w taki sposób aby dostęp do tychże zakładek był możliwy także na innym komputeze był realizowany za pomocą wtyczki google toolbar – dostępnej dla Internet Explorera i Firefoxa.
Teraz Google Toolbar nie jest już konieczny aby dodawać, przeglądać i edytować zakładki. Są one dostępne w notatniku jako Etykiety. Daje on także możliwość dodawania komentarza do każdej zakładki. Dzięki temu tytuł może być krótki i symboliczny, a więcej informacji zakładce umieszcza się w komentarzu.
Ciekawym elementem jest też data dodania zakładki, dzięki czemu łatwo można się zorientować w stopniu jej przydatności.
Również na stronie iGoogle można przeglądać i edytować zakładki i etykiety dzięki odpowiedniemu modułowi. Domyślny automatycznie wyświetla nowe możliwości.
Zdalny dostęp to dobry pomysł
Dla osób które korzystają z różnych komputerów w ciągu krótkiego czasu, np. w pracy i w domu, jest to narzędzie na pewno przydatne.
Notatki i zakładki można dowolnie układać w katalogi i nadawać im tagi oraz oczywiście sprawnie wyszukiwać dzięki mechanizmom Google. To niezłe narzędzie dla ciągle poszukujących blogerów ale też wszystkich którzy lubią mieć porządek w notatkach i zakładkach.
Nawet wyjeżdżając na wczasy można w kawiarence internetowej dotrzeć do zapisanych ulubionych stron bez konieczności instalowania Google Toolbar – to się na pewno kiedyś przyda. 🙂